Gorliwość a obojętność w służbie Bożej – cd. Dzień 3

W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen

https://www.youtube.com/watch?v=TtU60wGuVUk

Nie działa film? Posłuchaj.

MODLITWA POCZĄTKOWA

Panie Jezu, Ty wybrałeś Twoich kapłanów i osoby zakonne spośród nas i wysłałeś ich, aby głosili Twoje Słowo i działali w Twoje Święte Imię. Za tak wielki dar dla Twego Kościoła przyjmij nasze uwielbienie i dziękczynienie. Prosimy Cię, abyś napełnił ich ogniem Twojej miłości, aby ich służba ujawniała Twoją obecność w Kościele. Ponieważ są naczyniami z gliny, modlimy się, aby Twoja moc przenikała ich słabości. Nie pozwól, by w swych utrapieniach zostali zmiażdżeni. Spraw, by w wątpliwościach nigdy nie poddawali się rozpaczy, nie ulegali pokusom, by w prześladowaniach nie czuli się opuszczeni. Natchnij ich w modlitwie, aby codziennie żyli tajemnicą Twojej śmierci i zmartwychwstania. W chwilach słabości poślij im Twojego Ducha. Pomóż im, wychwalać Twojego Ojca Niebieskiego i modlić się za biednych grzeszników. Mocą Ducha Świętego włóż Twoje słowo na ich usta i wlej swoją miłość w ich serca, aby nieśli Dobrą Nowinę ubogim, a przygnębionym i zrozpaczonym – uzdrowienie. Niech dar Maryi, Twojej Matki, dla Twojego ucznia, którego umiłowałeś, będzie darem dla każdego powołanego do Twojej służby. Spraw, aby Ta, która uformowała Ciebie na swój ludzki wizerunek, uformowała ich na Twoje boskie podobieństwo, mocą Twojego Ducha i na chwałę Boga Ojca.

Duchu Święty, Duchu Mądrości, prowadź kapłanów i osoby zakonne;
Duchu Święty, Duchu Światłości, oświecaj  kapłanów i osoby zakonne;
Duchu Święty, Duchu Czystości, uświęcaj kapłanów i osoby zakonne;
Duchu Święty, Duchu Mocy, wspieraj  kapłanów i osoby zakonne;
Duchu Święty, Duchu Boży, spraw, by szczególnie kapłani ożywieni i umocnieni Twoją łaską, nieśli słowo prawdy i błogosławieństwo pokoju na cały świat.

Niech ogień świętej miłości rozpala ich serca, by w płomieniach tej miłości oczyszczali i uświęcali dusze.
Duchu Święty, powierzamy Ci serca kapłańskie i zakonne. Ukształtuj je na wzór Najświętszych Serc Jezusa i Maryi.

Amen.

ROZWAŻANIE – Gorliwość a obojętność w służbie Bożej – cd.

„ Nadzieja dobrego chrześcijanina jest mocna, a ufność w Bogu niezachwiana. Nie traci on nigdy z pamięci rzeczy ostatecznych. Często rozważa cierpienia Jezusa Chrystusa, serdecznie z Nim współcierpiąc. Jednym razem przypomina sobie piekło i kary za grzech, co chroni go od upadków; innym znowu wznosi się myślą ku niebu i rozważa, jak dobry i hojny jest Bóg dla tych, którzy Go miłują. Wyobraża sobie, jak wielka nagroda czeka człowieka, który z miłości ku Bogu porzuca wszystko na świecie. Tęskni i tylko Boga pragnie posiadać: dobra doczesne są dla niego nicością, ziemska radość napełnia go odrazą – bo wie, że jest uczniem Ukrzyżowanego. Jego życie jest życiem łez i cierpień. Śmierć nie jest dla niego straszna, bo przecież to ona uwalnia od cierpień doczesnych i na zawsze łączy człowieka z Bogiem.

Dusza oziębła nie zwraca uwagi na dobra i kary przyszłego życia; może czasem pomyśli o niebie, ale nie ma silnego pragnienia, żeby posiąść szczęście wieczne. Wie, że grzech zamyka bramy nieba, a mimo to nie poprawia się i ciągle trwa w tym samym stanie. – Tę biedną duszę zwodzi zły duch. Pozwala on jej robić postanowienia poprawy: oziębły ma czasem dobre chęci: że się umartwi, że będzie ostrożniejszy w rozmowie, cierpliwy w dolegliwościach, bardziej uprzejmy dla bliźnich. Niestety! Pomimo takich postanowień jego życie od szeregu lat jest zawsze takie samo. Przypomina człowieka, który zazdrości komuś, że ten jedzie na wozie triumfalnym, a samemu nie chce mu się zrobić nawet kroku, żeby dostąpić tego samego szczęścia. Nie chce się wyrzec dóbr wiecznych, ale mimo to wzdycha za dobrami ziemskimi; gdyby mógł żyć na świecie bez krzyża i cierpień, nigdy nie pomyślałby o śmierci. Kiedy mu powiecie, że życie doczesne jest pełne bied, odpowie, że jest tak tylko wtedy, gdy nie wszystko idzie po naszej myśli. Kiedy dobrotliwy Bóg zsyła na niego krzyże i dolegliwości, wtedy oddaje się żalom, skargom, szemrze, a nieraz nawet wpada w rozpacz. Nie pamięta, że miłosierny Bóg przez te utrapienia chce go oderwać od świata, a zbliżyć ku Sobie. Dowodzi, że cierpi niezasłużenie, że wielu ludzi bez porównania gorszych od niego cieszy się szczęściem i swobodą”.

Modlitwa końcowa wraz ze Św. Siostrą Faustyną:

„Jezu najlitościwszy, któryś jest litością samą, wprowadzam do mieszkania najlitościwszego Serca Twego dusze oziębłe, niechaj w tym ogniu czystej miłości Twojej rozgrzeją się te zlodowaciałe dusze, które podobne (są) do trupów i takim Cię wstrętem napawają. O Jezu najlitościwszy, użyj wszechmocy miłosierdzia swego i pociągnij je w sam żar miłości swojej, i obdarz je miłością świętą, bo Ty wszystko możesz.

(…) Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na dusze oziębłe, a które są zamknięte w najlitościwszym Sercu Jezusa. Ojcze miłosierdzia, błagam Cię przez gorzkość męki Syna Twego i przez trzygodzinne konanie Jego na krzyżu, pozwól, aby i one wysławiały przepaść miłosierdzia Twego…(Dz.1229)”.

MODLITWA KOŃCOWA

Chwała Bogu Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak była na początku teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen


Zatrzymaj się nad tekstem rozważań przez chwilę (ok. 10-15 min) i proś Ducha Świętego, by pomógł Ci zrozumieć te słowa. Zobacz, które słowo szczególnie Cię poruszyło, które dotyka Twojego życia. Zastanów się, co ono dla Ciebie znaczy. Im głębiej wejdziesz w te rozważania, tym więcej łask spłynie na Ciebie i innych. Pamiętaj, byś w tym rozważaniu starał się być sam  z Panem Bogiem.

Na koniec podziękuj Panu za to, co Ci dziś pokazał Tobie.